Przychodzę nad staw aby trochę poćwiczyć chakrę. Zużywam ją nagminnie aż praktycznie mi się skoczyła. Następnie regeneruje ją po czym odchodzę zadowolony z osiągniętych rezultatów.
Po raz kolejny trenuję chakrę. Zużywam ją i medytuję od nowa. Co chwilę używam jakiegoś jutsu, a potem przyzywam Ying-Yang Hebi. Aktywuję Sharingana i trenuję dalej. Po całym dniu zmęczony wracam do domu.