Znajdujemy się gdzieś na polance, czymś na kształt zagajnik w ogromnym lesie. -Siema, nauczyć cię techniki przywołania?- Pytam.
Offline
- Witaj, tak oczywiście. - odparłem.
Offline
-No to najpierw zrób małą rozgrzewkę- Mówię siadając na jakimś kamieniu.
Offline
Rozpoczynam rozgrzewkę: robię 60 pompek, 40 brzuszków, 60 przysiadów, chwilę biegam. - Coś jeszcze..? - pytam.
Offline
-Teraz skup się, z całych sił, następnie postaraj się skupić na kształcie zwierzęcia które chcesz przyzwać- Mówię.
Offline
Wyobrażam sobie kształt węża. Staram się jak najmocniej skupić.
Offline
--Dobrze, teraz ugryź się w palec, zęby ci krew leciała i przyłóż rękę do ziemi. Dzięki swojej krwi połączysz się ze zwierzęciem i będziesz mógł go kontrolować- Mówię.
Offline
Dużo nie myśląc zrobiłem to o co prosił...
Offline
Udało ci się przywołać węża. -Dobrze ,teraz każ mu się poruszać w różne stron. Tylko uważaj aby ci się nie wymknął spod kontroli- Mówię
Offline
Cały czas skupiałem się na wężu, o dziwo nie wymykał mi się spod kontroli.
Offline
-Brawo, opanowałeś Kuchiyose no Jutsu- Mówię po czym odchodzę.
Offline