-Ahh, a już myślałem- Mówię po czym zmazuje i zaczynam od nowa pisać. Gdy kończę pytam Mashiego czy to tak ma wyglądać.
Offline
-Okej, masz to. Teraz potrzebujesz krwi tego, kogo chcesz przywołać, lub przedmiotu. Trzymaj moją krew.
Skaleczyłem się w palec i pokropiłem ci kilka kropel na ręce.
-Rozmarz ją na zwoju.
Offline
Rozmazuje na zwoju po czym pytam -Co dalej?-.
Offline
Używam techniki przywoływania aby przywołać Mashiego. Mam nadzieję, że to się uda.
Offline
-Okej- Mówię po czym staram się przywołać MAshiego. Wykorzystuje przy tym mnóstwo chakry.
Offline
Nagle na zwoju pojawia się moja noga, a ja siedzę bez niej na ławce. Z głównej żyły zaczyna mi tryskać krew.
-Idioto!!
Nagle mrugasz i wszystko jest w porządku.
-Dobra, to był żart! Nie udało się, przywołaj jeszcze raz.
Offline
-Kretyn, ja tu się staram nauczyć czegoś a ten sobie żarty robi- Mówię po czym ponownie staram się użyć przywoływania.
Offline
Zbieram zapisany zwój, który być może kiedyś przysłuży mi do przywołania Mashiego.
Offline