Siedząc na ławce przy siedzibie Kage, zobaczyłeś dziwnych ludzi wchodzących do środka. Nieśli coś bardzo ostrożnie, co by znaczyło, że to coś wartościowego. Postanowiłeś to sprawdzić i wszedłeś do środka. Wtedy Kage powiedział do zebranych:
-O właśnie przyszedł!- spojrzał na ciebie.
-To jest Toshikatsu, zadba o to, abyście bezpiecznie dotarli do Katakumb.
-Toshikatsu! Masz misję! Musisz eskortować tych ludzi do Katakumb! Może was ktoś zaatakować, więc bądź czujny! Powodzenia!
Wszyscy zebrani wyszli z sali i znaleźli się na dworze. Przywódca, a raczej przywódczyni tłumu podeszła do ciebie i powiedziała:
-Witaj, jestem Ruuriruri. Jestem nową przywódczynią Tori-Gakure. Małej wioski niedaleko Oto-Gakure. Tam, na noszach jest nasz wódz: Watari. Umarł niedawno i musimy go złożyć w Katakumbach. Ty masz nas tam eskortować. Podczas wyprawy mogą nas atakować przeciwnicy Watari'ego, a także ci, którzy nie chcieli, abym została przywódczynią.
Kobieta miała piękne ciało i różowe włosy. Bynajmniej nie mogłeś na nią nie patrzeć. Wyglądała na 15-18 lat. Troszkę młoda jak na przywódczynię, ale jednak.
Offline
Urok dziewczyny trochę mnie zbił z tropu. -eee... tak jest- Mówię po czym pytam -Kiedy dokładnie mam odeskortować was?-
Offline
-Zatrzymamy się tutaj na dzisiaj, a potem czeka nas trzydniowa wędrówka. Tak więc możesz iść do siebie, a ja poszukam sobie lokalu, aby się przespać.
Pomyślałeś sobie: ,,Ona poszuka lokalu, żeby się przespać, ale co z jej ludźmi?!"
Offline
-A nie lepiej będzie pójść dzisiaj?- Pytam dość niepewnie zważając na resztę ludzi.
Offline
-Nie, wszyscy są dzisiaj zmęczeni. Odpoczniemy i wyruszymy jutro z rana. Bądź tu punktualnie o 8:00
Dziewczyna odwróciła się napięcie, a jej włosy falujące na wietrze wprawiły cię w obłęd. Twoje oczy poruszały się rytmicznie, jak jej pośladki podczas chodu. Po chwili doszedłeś do siebie.
Offline
"No trudno" Pomyślałem sobie po czym już chciałem ruszyć do domu. Jednak wpadłem na pewien pomysł .-Może być pani ciężko znaleźć miejsce do spania, a ja mam wolne łóżko w domu- Mówię.
Offline
-Dobierać? Ani mi się śni- Odpowiedziałem lekko zmieszanym głosem. Po czym prowadzę ją do mojego domu.
Offline
-co to za wioska ta Tori-Gakure?- Pytam starając się jakoś zacząć rozmowę.
Offline
Dziewczyna spojrzała na ciebie, a po twoich plecach przeszedł dreszcz. Po prostu szalałeś na jej punkcie.
-Hmmm... Nasza wioska leży nad wodospadem. Mamy własną administrację i w ogóle, ale że Oto-Gakure jest od nas większe, to tylko wy macie prawo posiadać Kage... Ale i tak kiedyś skopiemy wam tyłek!- dziewczyna uśmiechnęła się radośnie i podskoczyła.
Offline
- Wątpię abyście dali nam radę- Powiedziałem również się uśmiechając, usilnie starałem się jakoś dalej prowadzić rozmowę, jednak nie dałem rady nic wymyślić, jedyne co mi w tej chwili przechodziło przez myśl to ona.
Offline
-Nie już blisko, zaraz go będzie widać. Jak wygląda u was administracja? Z tego co słyszałem to pani tam przewodzi, kim pani włada?- Pytam cały czas idąc w stronę domu.
Offline
-Pani? Jestem w twoim wieku, nie mów do mnie pani! Jestem Ruuriruri! Wioska ma ponad 1000 mieszkańców. Mamy własną gospodarkę, handel. Jesteśmy zależni tylko od was...- powiedziała dziewczyna rozglądając się za twoim domem.
Jesteście już przy budynku, w którym mieszkasz.
Offline