Stoimy gdzieś w lesie, mówie -Cześć-
Offline
Witaj mistrzu
powiedziałem i czekam na wypowiedź mistrza
Offline
-Nauczę cię potężnej techniki, Chidori, sam zobacz- Wykonałem kilka pieczęci, skumulowałem chakrę i powstał ogromny piorun kulisty w mej dłoni następnie uderzyłem nim w drzewo łamiąc je przy tym na pół.
-Nauczę cie tego,tak jak mój mistrz mnie uczył, najpierw trochę pomedytuj-
Offline
Siadam w pozycji anza (po turecku) Zginam palce i medytuję
Offline
-Dobrze, a teraz skumuluj chakrę w prawej dłoni- Powiedziałem patrząc na reakcje ucznia.
Offline
Wstaję i skupiam się na chakrze całą siłą woli, tak że głowa zaczyna mnie boleć
Offline
-Doskonale a teraz nie tracąc skumulowanej chakry wykonaj te pieczęcie-, a potem walnij w tamto drzewo- Pokazałem w które drzewo mój uczeń ma uderzać, a następnie wykonałem kilka pieczęci czekając aż uczeń zrobi to samo
Offline
Próbuję wykonać pieczęci ale nie udaję mi się całkowicie przez co przy uderzeniu drzewo lekko się osmala a mnie boli ręka
Offline
-Spróbuj jeszcze raz, ale tym razem masz się jeszcze bardziej skoncentrować[wzdycha]- Powiedziałem z nadzieją że tym razem się uda.
Offline
Koncentruję całą siłą woli chakrę i wykonuję pieczęci tym razem dokładniej i zapamiętuję je. Gdy pojawia się w mojej ręce chidori uderzam w drzewo które przecięło się na pół
Offline
-Doskonale, tymczasem ja się oddale, żegnam- Odszedłem z lasu.
Offline