Nadal siedzę.Smok zaczyna się rozglądać.
Offline
-Genzai lecimy szukać dalej.
Smok rozpiął skrzydła i uniósł się w powietrze(tak na 30m).Zaczęliśmy szukać dziada(celu).
Offline
Gonie typa na smoku.-Genzai,łap go!
Smok łapie go(tego uciekającego) delikatnie(żeby mu się krzywda nie stała).
Lądujemy gdzieś Genzai przenosi go na grzbiet.
Offline
-Proszę zachowaj pieniądze dla siebie.Działam z rozkazu Kage.Czy widziałeś gdzieś coś podejrzanego.Jakiegoś członka klanu hyuuga wyglądającego na przestępce.
Offline
-Nie bój się!Mów jeżeli mi powiesz ten człowiek,nie będzie już nigdy nikomu zagrażał!
Offline
-Genzai postaw go gdzieś!
Smok stawia człowieka na ziemi.Dalej przeszukujemy otoczenie.
Offline
Smok i ja zaczynamy krążyć w około tego i się temu przyglądać.
Offline
Nadal przeszukujemy teren.
Offline