Uśmiecham się szyderczo i wykonuje ręką ruch przypominający jakbym nakreślał średniej wielkości kółko w powietrzu, po czym szarpie ręką do tyłu. Czujesz jak metalowa linka zaciska się na twoim nadgarstku, a następnie z dużą szybkością lecisz w moją strone i zanim się zorientowałeś co się dzieje dostajesz pięścią w brzuch, tracisz oddech i upadasz na ziemię. Tracisz przytomność...
Widzisz jakby przez mgłę, że ktoś nachyla się nad tobą. Na początku nie wiesz ile to osób, ale po chili rozpoznajesz postać mistrza, który pomaga ci usiąść i odwraca się odchodząc parę kroków.
"Zapamiętaj jedno. Nigdy nie zbliżaj się do przedmiotów i broni przeciwnika, a tym bardziej nie bierz ich do ręki!"
Mój zespół:
Lider: Seyron
Członkowie: Nidame, Raimei, Mashi
Offline
W ułamku sekundy pojawiam się tuz za tobą z kataną przyłożoną do twojego karku.
"Gdybym chciał cię zabić, to bym to zrobił już dawno, a twoje wyczucie, kiedy należy przystopować okazało się zerowe. Zawiodłeś mnie. Twoim zadaniem nie było atakowanie mnie tylko unikanie ataków! A w dodatku atak w plecy we własnego mistrza! Uważam to za wielce nieodpowiedzialne zachowanie i nie przystoi zachowywać się tak prawdziwemu Shinobi." Po tych słowach ciskam z furią kataną w bok, która łamie wszystkie drzewa na swojej drodze w odległości kilkuset metrów. Staję tyłem do ciebie zamyślony...
Mój zespół:
Lider: Seyron
Członkowie: Nidame, Raimei, Mashi
Offline
Wzdycham głęboko z ulgą, że mistrz nie żywi do mnie głębszej urazy za ten wybryk. Siadam na trawie i rozpoczynam medytację jak ostatnim razem. Wyobrażam sobie Sharingana z dwoma łezkami. Źródło mocy i chwały, któremu nikt się nie przeciwstawi...
Offline