Pogoda była w miarę słoneczna a ja po odbyciu króciutkiego spacerku dziwnym trafem trafiłem na polane treningową. Widok ten jak zawsze mnie fascynował dlatego też o tej porze usiadłem w swoim ulubionym miejscu gdzieś pod drzewem by rozpocząć naukę kolejnego jutsu. Po przeczytaniu krótkiej notki o technice zabrałem się za trening. Im dłużej ćwiczyłem tym bardziej miałem ochotę zrobić coś pożytecznego i pomóc społeczeństwu. Jednak wciąż byłem słaby a jedynie ciężki i ciągły trening mógł pozwolić mi na osiągnięcie mocy i potęgi. Po tych jakże krótkich rozmyślaniach wstałem i zacząłem kumulować chakrę by po chwili złożyć szybkie pieczęcie i sprawić by okoliczne kwiaty stały się narzędziem zbrodni masakrują pobliskie drzewo , które już sporo blizn miało...
Offline