Odbywanie treningów jak dotąd przebiegało spokojnie i przyjemnie. Każdego dnia budziłem się z świadomością ,że muszę trenować by stać się silniejszym. Mój dzień jak dotąd wyglądał dość monotonnie lecz była to konieczność nie mogłem sobie pozwolić na jakie kol wiek zabawy musiałem ćwiczyć. Tak jak wcześniej tak i dziś zaraz po śniadanku przybyłem na polane by odbyć kolejny trening po uprzednim przeczytaniu zwoju z techniką. Usiadłem na miękkiej trawie ,która już znałem po czym rozwinąłem zwój tym samym dynamicznym ruchem dłoni. Siedziałem tak uważnie czytając i analizując słowa w nim zawarte. Chciałem jak najlepiej zrozumieć technikę ,która zaraz opanuje. czas mijał a ja zagłębiałem się w tajnikach Kage Shuriken no jutsu. technika wydała mi się bardzo pożyteczna a w dodatku efektowna. Po przeczytaniu całej instrukcji zabrałem się do roboty wstając z ziemi i ustawiając się w wygodnej pozycji na lekko ugiętych nogach. Skupianie chakry przychodziło mi już z łatwością wciąż czułem te same uczucie przepełnienia niezwykłą energią. Szybkie przypomnienie instrukcji do wykonania techniki. Dynamicznym ruchem reki dobyłem dwóch shurikenów po czym cisnąłem nimi prosto w drzewo stojące opodal. W momencie wypuszczenia shurikenów z dłoni skupiłem chakre w niej by wykonać technikę chowając jednego z shurikenów w cieniu drugiego. Nie było to łatwo co było poznać po pierwszym rzucie. Shurikeny były widoczne na tyle by rozpoznać ich ilość. Analizując popełniony błąd brnąłem dalej ćwicząc do upadłego...